Nie moje, niestety. Znalezione na internetowych aukcjach.
Pokazuję je, jako ciekawostkę i jako rodzaj walki z postrzeganiem kaliskich celuloidów tylko jako bobasowatych Krakowianek.
Te dwie, mimo, że to lalki - chłopcy, mają głowy dziewczynek, co wcale nie przeszkadza. Włosy tłoczone.
Mam gdzieś w swoich szpargałach podobną główkę w wersji mini - ponieważ faktycznie jest malutka (kilka cm) i w dużym stopniu uszkodzona, przez co nie doczekała się ciała, to nawet nie wiem, gdzie jej szukać :( Zostało mi tylko jej zdjęcie z aukcji, na której ją kupiłam.
ZAST - Krakowiak wys. około 43 cm (trochę sobie pluję w brodę, że go nie kupiłam). Sprzedawca nie był w stanie odczytać sygnatury.
ZAST - Marynarz wys. 58 cm (nie wiem, czy to faktycznie jego ciało i ubranie - szczerze wątpię, szczególnie odnośnie ubrania)
sygnatura:
PR. ZAST.
ASK w trójkącie
pod spodem może jeszcze być Made in Poland albo Poland
A to moja główka - zdjęcie, jak wspomniałam wyżej, z aukcji. Trochę się doczyściła, ale nos ma wklęśnięty, jest też całkiem pęknięta z jednej strony na "szwie" i brakuje fragmentu popiersia. Cała, razem z popiersiem, jest tylko kilka milimetrów większa od pudełka z zapałami.
sygnatura:
POLAND
A.S.K. w trójkącie
PR. ZAST.
Czuję dużą sympatię do tego typu główek, są jakieś takie... typowe... dla lat 20-tych XX wieku, te fryzury, te twarze, trudno je pomylić z innym okresem. Są dla mnie symbolem swoich czasów :)
kojarzę ten typ lal szrajera. Jest bardzo ciekawy... Ale o ile się nie mylę to ich szmaciane ciałko nie miało artykułowanych kolan...
OdpowiedzUsuńja się zastanawiam, czy jakaś część sprzedaży to nie były same głowy. Krakowiak ma raczej oryginalny strój, nogi widać, że sztywne.
OdpowiedzUsuńw necie są zdjęcia zabawek z gdańskiego muzeum zabawek prl. Mają tam też małą szrajerkę z główką taką jak twoja, tułów ze szmatki.
OdpowiedzUsuńnie znalazłam :( znalazłam coś w tym stylu, ale to nie szrajerka, tylko nie wiem co, niemiecka chyba lalka jakaś.
OdpowiedzUsuńteż już nie widzę tej fotki z tą lalą, ale jak mi się trafi to dam link. Trzeba do gdańska pojechać:)
OdpowiedzUsuń