Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych przedstawiam kilka wesołych leciwych króliczków
(zdjęcia pochodzą ze stron internetowych i z aukcji, często bez informacji o producencie)
urocza parka |
ta pisanka, to zapewne pudełko, w którym schowana była lalka |
poważna królica |
wygląda na małego Francuza |
bardziej zając, niż królik |
a tu nakręcany króliczek (automaton lub, jak kto woli, automata) Simon & Halbig
i lalka świąteczny lalek z jajami ujeżdżający królika (zająca?) - piękny!
głowa lalki sygnowana 1902 12/0 |
I lala w jaju Simon & Halbig / Kammer & Reinhardt
inna laleczka w pisance - francuska Migonette
**************************
Pogodnych i Radosnych Świąt
Wielkiej Nocy!
Rany jakie słodkie!!!!mam bardzo podobna o ile nie taka sama główkę jak ta w szarym futerku króliczka z kluczem :) tez mi chodziło po głowie żeby ja do czegos podobnego uzyc :) dzieki za pomysl :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne są, ten z kluczykiem to mój ulubieniec / ulubienica :) i jeszcze ten w pudełku, z jajkami na tacy :)
OdpowiedzUsuńRównież cudna :) Mnie sie wszystkie podobają..sa takie klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niektóre lale na fotkach są co najmniej dziwaczne a nawet przygnębiające...ten zając wygląda jak jakiś mutant genetyczny hihihihi. i te białe króliczki z futrem zdartym z prawdziwego króliczka brrrr..., jak te chińskie breloczki teraz....
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten niebieski z buzią Bye-lo baby no i ten na kluczyk - cudeńko. taki rarytasik chciałabym w kolekcji:))))
Wesołych Świąt!!!!
e, ja uczę się nie zwracać uwagi na na takie rzeczy, bo inaczej przestałabym jeść.
Usuńpoza tym te króliki nie zostały zabite w celu wyprodukowania z nich wdzianek dla lalek, a raczej na pasztet lub potrawkę i tak jak inne, często bardziej inteligentne zwierzęta - zjedzone. z jeszcze innej perspektywy te lalki, czy w ogóle przedmioty w tamtych czasach, produkowane były z "ekologicznych" materiałów. nie wiem ile ton lalek plastikowych i ich części trafia rocznie na wysypiska, ale przypuszczam, że setki - dla środowiska tych kilka królików nie stanowi takiego problemu, co te nowe, higieniczne i hmm... humanitarne lalki.
Kiedyś przebieranie się dzieci za króliczki było popularne z tego, co widzę na starych zdjęciach i to chyba raczej symbol takich dzieci, niż królik z głową człowieka (mam nadzieję) :D
co do zająca to zgadzam się - jest co najmniej dziwnyyyyy.... może ktoś zrobił mix pluszaka z głową lalki na własną rękę, bo to jakieś straszne jest...
ten na kluczyk to z eBaya - kup teraz 1950 usd.. ehym ehym... też nie mam nic przeciwko niemu :D