Wypadałoby uszyć "czapkę" ze skórki czy materiału pasującą do głowy i jak z moheru są krótkie kawałki to je do tej "czapki" przykleić nie będzie to co prawda szyta peruka, ale będziesz miała możliwość manewru i ułożenia włosów ;)
też mi biały najbardziej pasuje. marzy mi się dla niego peruka z owczej skórki, coś jak tu http://www.liveauctioneers.com/item/358474...... tak, peruka wymaga normalnego uszycia, teraz to prowizorka totalna. on nawet nie ma tej tekturowej pokrywki na dziurę w głowie, więc to trudno uformować. zabiorę się za to niedługo, na razie za dwa dni mam swój własny ślub, więc i tak ma szczęście, że nie jest łysy i ślepy :D
dziękuję! nad dekielkiem popracuję, mam kawałek tektury z bloku, może się uda. Samej peruki trochę się obawiam... jestem w miarę obeznana z możliwościami wyprodukowania peruki dla dziewczynki, ale chłopiec mnie przeraża.. jakoś fragmentami będę to doszywać na około albo podklejać, może w trakcie wpadnę na jakiś genialny pomysł :-/
a może Sam była dziewczynką:) te imiona 'zagramaniczne' są różne. U nas to łatwo - wszystkie żeńskie imiona kończą się na -a, ale gdzie indziej niekoniecznie. Jakoś mało chłopięca ta buźka...a włosy- najbardziej podoba mi się ciemny brąz. Pasuje do oczu. Ale skoro w oryginale lala była blond. ..
Nie, nie był zdecydowanie. Na sygnaturze oprócz imienia (Sam może faktycznie być od Samantha), jest jeszcze "our best american boy" a potem "his..." czyli definitywnie chłop. W dziewczęcych fryzurach wygląda dosyć topornie, jakiś taki ehem... dziwny... mimo że rysy twarzy na pierwszy rzut oka są nijakie. Widziałam gotowe peruki moherowe, ale kolory zupełnie mi się nie podobają i cena też nie bardzo. Najtańsza to coś około 50 zł, za tyle to mogę sobie kupić kilka różnych paczek moheru... a kolory... jakieś zielonkawe te brązy, blondy żółte jak jajo albo też z odcieniem zieleni. nic gorszego, niż zieleń we włosach! fuuuuuuuu!!!!!
w oryginale nie wiem co było, przyszedł jakiś blond strzępek, ale po dokładniejszych oględzinach wydaje mi się, że albo to czyjaś robota (dawna, ale jednak niezbyt udana), albo ktoś to naprawiał CZARNĄ nicią. Cała ta peruka jest w rozsypce, nie mogę nadal zidentyfikować tej lalki więc nawet nie wiem, jak powinna wyglądać, czy w co być ubrana :(
Najlepiej wygląda w tym białym ;) ;);)
OdpowiedzUsuńWypadałoby uszyć "czapkę" ze skórki czy materiału pasującą do głowy i jak z moheru są krótkie kawałki to je do tej "czapki" przykleić
OdpowiedzUsuńnie będzie to co prawda szyta peruka, ale będziesz miała możliwość manewru i ułożenia włosów ;)
też mi biały najbardziej pasuje. marzy mi się dla niego peruka z owczej skórki, coś jak tu http://www.liveauctioneers.com/item/358474...... tak, peruka wymaga normalnego uszycia, teraz to prowizorka totalna. on nawet nie ma tej tekturowej pokrywki na dziurę w głowie, więc to trudno uformować. zabiorę się za to niedługo, na razie za dwa dni mam swój własny ślub, więc i tak ma szczęście, że nie jest łysy i ślepy :D
UsuńA to NAJLEPSZEGO! A "dekielek" trzeba samemu wyprodukować ;)peruczka bardzo ładna - taka jasna pasowałaby idealnie.
Usuńdziękuję! nad dekielkiem popracuję, mam kawałek tektury z bloku, może się uda. Samej peruki trochę się obawiam... jestem w miarę obeznana z możliwościami wyprodukowania peruki dla dziewczynki, ale chłopiec mnie przeraża.. jakoś fragmentami będę to doszywać na około albo podklejać, może w trakcie wpadnę na jakiś genialny pomysł :-/
Usuńa może Sam była dziewczynką:) te imiona 'zagramaniczne' są różne. U nas to łatwo - wszystkie żeńskie imiona kończą się na -a, ale gdzie indziej niekoniecznie. Jakoś mało chłopięca ta buźka...a włosy- najbardziej podoba mi się ciemny brąz. Pasuje do oczu. Ale skoro w oryginale lala była blond. ..
OdpowiedzUsuńNie, nie był zdecydowanie. Na sygnaturze oprócz imienia (Sam może faktycznie być od Samantha), jest jeszcze "our best american boy" a potem "his..." czyli definitywnie chłop.
UsuńW dziewczęcych fryzurach wygląda dosyć topornie, jakiś taki ehem... dziwny... mimo że rysy twarzy na pierwszy rzut oka są nijakie.
Widziałam gotowe peruki moherowe, ale kolory zupełnie mi się nie podobają i cena też nie bardzo. Najtańsza to coś około 50 zł, za tyle to mogę sobie kupić kilka różnych paczek moheru... a kolory... jakieś zielonkawe te brązy, blondy żółte jak jajo albo też z odcieniem zieleni. nic gorszego, niż zieleń we włosach! fuuuuuuuu!!!!!
w oryginale nie wiem co było, przyszedł jakiś blond strzępek, ale po dokładniejszych oględzinach wydaje mi się, że albo to czyjaś robota (dawna, ale jednak niezbyt udana), albo ktoś to naprawiał CZARNĄ nicią. Cała ta peruka jest w rozsypce, nie mogę nadal zidentyfikować tej lalki więc nawet nie wiem, jak powinna wyglądać, czy w co być ubrana :(