Ta laleczka powstała z połączenia starej główki i nowego ciała.
Główka wyglądała tak:
Oczu nie było (dostała szklane, o ile pamiętam nowe) i ręcznie robioną moherową perukę. Zęby na szczęście miała swoje własne - sztuk 2.
A to po kompilacji:
Zabrudzenia (rdza) nie do końca się domyły, ale i tak wygląda nieźle. Cała lalka ma około 23 cm wysokości - rozmiar w sam raz do trochę przyciasnego mieszkania :) Muszę o nią trochę bardziej zadbać. Z resztą przydałoby się to wszystkim moim lalkom, ale cierpię na permanentny brak albo czasu, albo siły.
Kupienie główki to dobry sposób na ograniczenie wydatków związanych z zakupem lalki pod jednym warunkiem - trzeba już posiadać jakieś ciało dla niej, ew. lalkę, która może... ehym... stracić głowę na rzecz nowego nabytku.
ALBO! albo trzeba poszukać głowy na popiersiu i wyprodukować dla niej ciało samemu (no, powiedzmy sobie szczerze - "samemu" dotyczy w tym wypadku kobiet). Produkcja takiego ciała jest czasem trochę skomplikowana, ale przy odrobinie dobrej woli oraz jeśli posiadamy:
1. maszynę do szycia
2. dużą płachtę cienkiej skóry (skaj też się nada) - polecam ciucholandy, te najtańsze z wyjątkowo szmatławą odzieżą
3. trociny, a jeszcze lepiej wióry drzewne (ew. jeżeli możemy wypatroszyć ciało chińskiej lalki porcelanowej albo dwóch i mamy drut i cierpliwość),
to możemy zabierać się do pracy i ulokować główkę na czymś, co przynajmniej przypomina skórzane ciało starej lalki. uffffff....
pamiętam jak na allegro nikt nie kupował tych główek, nawet za symboliczną dychę. Teraz często kosztują powyżej setki, o ebay nawet nie wspomnę, bo tam stare celuloidy i biskwity są często sporo droższe niż w PL. Dlatego warto chyba kupować na all. A 'flirty eyes' uwielbiam u lalek:) lilav.
OdpowiedzUsuńTa główka właśnie z Allegro jest. Kosztowała coś około 36 zł z przesyłką, nikt jej nie chciał faktycznie. A jest super - nie ma żadnych pęknięć i ma wszystkie zęby. Oczy tak mi pasowały, zyskała przez to bardziej dziecięcy wyraz twarzy. Zaczynałam od zbierania zwykłych współczesnych lalek porcelanowych i muszę powiedzieć, że nawet te typowo chińskie od razu lepiej wyglądały z lekko przeklejonymi na bok oczami imitującymi "flitry eyes". Z tym eBayem różnie bywa - pełno tam ekspertów i czasem coś, co osobie niewtajemniczonej wydaje się zwykłą główką (która powinna być tania), może być niepowtarzalnym bezcennym okazem. Z drugiej strony sprzedawcy nie zawsze się znają i uważają, że mają wielki skarb. W sumie główki można upolować, najgorzej z ciałami :(
OdpowiedzUsuń