Miałam napisać o kolejnej lalce ze swojej kolekcji, ale przypadkiem natrafiłam w Internecie na zdjęcia lalki, na punkcie której oszalałam. Nie chce mi się pisać o historii, podzielę się za to zdjęciami tych francuskich lalek, które mnie zachwyciły.
SFBJ 238 (ok. 1912 roku)
lalka, na którą trafiłam na eBay-u
a tu bardziej uporządkowane (ze strony theriaults.com)
oj, to zdjęcie jest z www.skinnerinc.com |
Trafiłam jeszcze na lalkę SFBJ z numerem 239
- numeracja bliska, a jakże inna lalka. Ma wg mnie zaskakująco współczesny (a może nawet nowoczesny?) wygląd. Produkowana tylko przez dwa lata - 1914-1915, a zyski z ich sprzedaży miały wspierać osierocone w wyniku I wojny światowej dzieci. Szczególnie wartościowe w swoich oryginalnych kostiumach i jako para - Nanette i Rintintin :)
(zdjęcia z theriaults.com)
bardzo podoba mi się chłopaczek z parki:) cudne oczy
OdpowiedzUsuńlalka piękna, taka inna, jakby bardziej współczesna w swoim wyglądzie
OdpowiedzUsuńcudne wszystkie !!!Ale ta francuska uśmiechnięta piękność jest obłędna!!!
OdpowiedzUsuńkurczę, ta pierwsza jest na sprzedaż za ciut ponad 10.000 zł... chyba wszystkie moje lalki nie są tyle warte :-/ z drugiej strony... jakbym w jakiś cudowny sposób stała się właścicielką takiej lalki, to musiałabym pozbyć się całej reszty zgromadzonej do tej pory.. przy niej wyglądałyby jak ubogie krewne...
OdpowiedzUsuńmiałam nadzieję na zdobycie reprodukcji dziewczynki SFBJ 239, ale jednak ostatecznie zrezygnowałam. w ogóle dosyć dziwne jest to, że one nie mają brwi.... tak mi się wydaje przynajmniej....
OdpowiedzUsuń