Translate

TRANSLATE

niedziela, 20 maja 2012

Belton-Type - prezent na Dzień Matki

Przyszła...


Jednak w całości, mimo tego, że pudło było zgniecione, a sama lalka owinięta była tylko w warstwy papieru, zero folii bąbelkowej czy styropianu.



Szansa na to, że zgniecenie powstało w miejscu, gdzie znajduje się głowa - 50%


Kolejna mumia ;)

No więc sama lalka ma odłupane popiersie i ktoś dorobił jej nowe - gipsowe. Podczas próby zdjęcia głowy z ciała część tylna trochę odpadła, ale nie szkodzi - i tak z czasem trzeba by dorobić jej nowe, porządne i ładne. Okazało się, że ten gips jest też wewnątrz głowy, a na dodatek ktoś zrobił jej mocowanie na kształt japoński - z głowy wychodzi drewniany szpikulec, który następnie jest wbity w ciało (szmaciane, wypchane trocinami, pewnie szyte w domu w zastępstwie oryginalnego).

Cała lalka ma w tej chwili 40 cm, ale biorąc pod uwagę długość nóg i wielkość głowy (ok. 6,5 cm nie licząc popiersia), powinna być mniejsza. Głowa jest wykonana z biskwitu. Kolor jest tylko delikatnie zabarwiony na różowo, wydaje się właściwie biały. Oczy w kolorze hmmm.. chabrowym..? Rok produkcji w okolicach 1880.


po rozpakowaniu - w za dużej sukience

bielizna

ciało

dłonie - całkiem niezłe

Peruka jest z brudnego moheru, do tego za duża, więc znowu czeka mnie produkcja...


portrecik



Na szybko zrobiłam jej sznur korali i kolczyki. Nie jest to to, co chciałabym na niej widzieć. Ubranie też zastąpiła sukienka tymczasowa, bo nie mogłam patrzeć na ten wielki kołnierz przy twarzy. Sama sukienka jest bardzo fajna, szyta przez kogoś całkiem niedawno, ale porządnie - okazała się idealna dla mojego A.M. 390 :)

Tymczasowo wygląda tak:






A tu z młodszymi koleżankami, nieco rozczochrana.




Pewnie, że wszystko do wymiany, ale plus lalki na ciele jakimkolwiek jest taki, że jest lalką. Mam chyba 2 lub 3 głowy leżące luzem i ciało, do którego żadna z nich nie pasuje - nie cieszą oka w żaden sposób. Osadzone na najprostszym dzierganym w domu ciele i ubrane są lalkami - bez tego.. to tylko części.

Oczywiście z czasem dostanie wszystko, co jej się należy - skórzane ciało w stylu francuskich "fashion",  odpowiedni strój, biżuterię itp itd. :)

Ogromne podziękowania dla mojego męża i córeczki, za taki wspaniały prezent 




14 komentarzy:

  1. wspaniala!!! :)

    Ja dzis za to dostalam prawie palpitacji bo moja przesylka wraca sobie z powrotem do nadawcy a ja nawet nie dostalam powiadomienia ze cos na mnie czeka....w dodatku byla polecona i kosztowala mnie fortune wiec sama swiadomosc ze musze zaplacic to ponownie mnie rozwala...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda??????? chyba nadam jej imię, jest przepiękna.
      o nie, jak to możliwe???? skąd wiesz, że wraca????

      Usuń
    2. eh no mialam numer przesylki bo kontaktowalam sie ze sprzedawca. I sprawdzilam status...pisze jak byk ze nie mogli dostarczyc i jest w drodze powrotnej do Anglii :(

      Usuń
    3. może sprzedawca źle zaadresował????

      Usuń
    4. Zaadresował dobrze tylko temu co dostarcza paczki nie chciało się wrzucić awizo do skrzynki z informacja ze mam się zgłosić ja odebrać....wiec ja po 10 dniach odesłano :( a winnych oczywiście brak....i każdy umywa ręce :(

      Usuń
    5. o nie! napisz reklamację koniecznie i domagaj się zwrotu kosztów przesyłki! niech naczelnik poczty szuka winnego. przecież awizo powinni wrzucać co 7 dni - raz, jak tylko paczka przyjdzie, a drugi raz po 7 dniach! jakim prawem po 10 dniach ją odesłano????

      Usuń
    6. a może jest jakiś błąd trackingu?

      Usuń
    7. obdzwonilam gdzie sie da i na 100% wraca do nadawcy.Chcialam reklamowac to nawet mi nie dadza adresu gdzie mam isc i to reklamowac...mam sie zwrocic do nadawcy...rece mi opadly a winnego brak... :(

      Usuń
  2. ja nie wiem jak wygląda na żywo, ale na zdjęciach jest śliczna taka, jaka jest. I za dużo bym nie pyprała. No chyba że coś się sypie. Widziałam paper mache w tym typie. Cudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z popiersiem jeszcze się zastanowię - w sumie mało je widać spod ubrania, a nawet jeśli, to trudno. ciało jednak jest dziwaczne. poprawiłam jej ręce, bo były źle przyszyte i myślę, że może uszyję jej nowe nogi - korpus jest do zaakceptowania, ma nawet wcięcie w talii i jest wypchany wiórami. nogi i ręce są wypchane watą chyba, więc i tak już ktoś przy nich gmerał. Nogi generalnie są za długie o całe stopy i połowę łydki :-/

      na żywo wygląda lepiej, jakieś pomarańczowe te zdjęcia i moher jej się zsuwał, bo tak tylko jej owinęłam wokół głowy - nie ma go jak przyszpilić do porcelanowego czubka.

      Usuń
  3. Cudna! o tak mam 3 latające głowy i zbieram na korpusy - chyba że zbiorę się w sbie i coś wydłubię ;) i to są ciągle latające głowy nawet bez wizji kiecek.
    Ale na moim poziomie chcenia staroci sama świadomość mienia głów wystarczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jakiś czas temu zakupiłam lalkę - kompletną - głowa na ciele skórzanym. po zreperowaniu popiersia okazało się, że głowa nijak nie chce wejść na to ciało, nawet jak dociskam na siłę, to całość wygląda komicznie, bo głowa powinna być ze 2 razy większa. tak więc zostałam z korpusem bez głowy i latającą głową. trochę jestem wkurzona... teraz albo muszę upolować większa głowę i mniejsze ciało, albo spreparować jakiekolwiek domowej roboty, albo nie wiem... wyciągnąć trochę trocin z korpusu i obciąć nogi???? a już szykowałam się do produkcji peruki i cieszyłam się myślą, że lalka będzie pełnoprawną członkinią kolekcji.. :-/

      Usuń
    2. E może za dużo nadlałaś popiersie i wystarczy wydłubać trochę trocin z wewnątrz?
      Bo czasem jak ja przesadzę z wypełnieniem to mi WALDY sterczą na korpusie ale wystarczy trochę ubrać i jest ok

      Usuń
    3. nie nie, rozmiar całkiem nie trafiony jednak - nie dosyć, że za wysokie (to jeszcze bym przebolała), to za masywne. w ubraniach to mniej się rzucało w oczy. wrzucę jej zdjęcia niedługo. dostała tymczasowo ciało od lalki z tego posta - nogi i ręce trochę za długie, ale przynajmniej jest czymś na kształt lalki, a nie samą głową ;)

      Usuń