Translate

TRANSLATE

wtorek, 22 stycznia 2013

ABG 1123?

Dawno nie pisałam - nie bardzo miałam na to czas :( Mój komputer raczył ostatnio ożyć po zalaniu, nawet klawiatura się uspokoiła, więc mam nadzieję, że znajdę chwilę na blogowanie. 

Pomijając inne lalki, które w między czasie pojawiły się u mnie (lub wybyły) muszę, po prostu MUSZĘ pochwalić się swoja ostatnią zdobyczą. A zdobycz to nie byle jaka. Obiecałam sobie, że będę prezentować tu lalki, które już całkowicie uporządkowałam, ale nie dam rady - doprowadzanie ich do "ideału" trwa całą wieczność. Większość tkwi w wiecznym bałaganie i nawet jak już delikwentka dostanie np. perukę, to zaraz okazuje się, że inna lalka wygląda w niej o niebo lepiej. I tak ze wszystkim (tj. o ile te elementy nie są 100% oryginalnymi dla danej lalki). 

Pod koniec zeszłego roku udało mi się, wiele ryzykując, stać się szczęśliwą właścicielką lalki-giganta (jak na moje warunki mieszkaniowe). Ma ok. 55 cm wzrostu i jest generalnie DUUUUŻA. Ma duuużą głowę. Sama głowa z popiersiem ma niby 18 cm, ale tyle samo ma to popiersie szerokości, do tego sama głowa stanowi potężną cześć całości. 

Lalka wymagała wielu poprawek - małych, ale czasochłonnych. Nadal twierdzę, że najgorsza rzecz, to zbyt nadgorliwa reperacja. Człowieku-kolekcjonerze! Reperujesz - rób to delikatnie i nie na wieki! Być może znajdzie się kiedyś ktoś, kto zrobi to lepiej albo będzie miał lepsze części! Każdy klej ma też określoną trwałość i po latach zżółknie - trzeba go będzie wymienić, posklejać wszystko na nowo - nie zalewaj nim, na litość boską, każdej możliwej powierzchni! Masz przykleić głowę - "złapanie" w kilku punktach wystarczy, nie klej caaaaaaaaaałej powierzchni do skóry! Nikt się nimi nie bawi, siedzą sobie na pólkach, nie muszą się trzymać na mur-beton!

Wracając do lalki - ciało jest reprodukcyjne, ale ktoś się nad nim napracował. Z różowej skóry. Ręce reprodukcyjne od Bru, nie były dopasowane do popiersia i dziwnie dyndały do kolan, do tego wyglądało, jakby lalka miała dwie pary ramion. Peruka - syntetyczna japońska typu "stara lampucera". Odzież - bardzo starannie uszyta bardzo brzydka suknia z materiału niewiele cieńszego niż obiciowy + koronka gigant.

Wczoraj skończyłam walkę z peruką, usunęłam drewniane elementy z rąk i zamocowałam je w prawidłowej pozycji POD popiersiem (obejmuje ramiona i część biustu, więc spory fragment musiał schować się pod nim). Dopchałam ciało, bo było zbyt wiotkie i popiersie dosyć żałośnie przekrzywiało się. Peruka jeszcze wymaga niewielkich poprawek, głównie dodania np. kwiatków. Z rzeczy do zrobienia zostało jeszcze doklejenie dwóch palców i znalezienie odpowiedniego ubrania i butów. Chwilowo ma samą bieliznę.

Jakość zdjęć niestety nie jest za dobra. Robiłam je przy sztucznym oświetleniu - jakoś nie mogę trafić na w miarę korzystne warunki do fotografowania. W ogóle zapomniałam zrobić zdjęcia po samym wyjęciu lalki z pudła :(

Ach, zapomniałam jeszcze napisać, że na popiersiu spodziewałam się sygnatury w stylu "1123 1/2 Made in Germany" ale o dziwo nie znalazłam nic podobnego. Tylko numerek "11" przy górnej granicy głowy. Tym niemniej jestem na 99% pewna, że jest jest to Alt, Beck & Gottschalk 1123. Dlaczego nie ma sygnatury - nie mam zielonego pojęcia.


 Ciało przed:


Skomplikowana, zbyt starannie zrobiona 
instalacja ręce-popiersie
(jednocześnie chyba bez wyobraźni, jak to wszystko powinno wyglądać). 

No i bonus w stylu "spodziewaj się niespodziewanego".... ....całkowicie zbędny gwóźdź, który o mało mnie nie zabił podczas ogólnej szarpaniny.



Poprawiona - wygląda trochę bardziej proporcjonalnie, 
chociaż nogi mogłyby być dłuższe..






Po i przed (zdjęcia z aukcji).




















12 komentarzy:

  1. Cos pięknego to co z niej zrobiłaś!!! Opłacało się nawet kosztem "dostania" gwoździem ;)

    Cudna zdobycz!!!Szkoda ze nie mam warunków,w których mogłabym mieć większą kolekcje.Ja już nawet się nie rozglądam za starymi lalami bo a nóż trafiłaby się okazja a postawić nie ma gdzie ;)

    Fajnie ze wróciłaś!!! zastanawiałam się właśnie gdzie przepadłaś :) pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już zupełnie nie mam miejsca na nic... szczególnie na lalki, ale postanowiłam, że będę łapać okazje, nawet jeżeli zdobycze miałyby leżeć pochowane w pudłach. To szczególnie dotyczy tych, które mogę upolować za ułamek ich faktycznej wartości.. taki rodzaj inwestycji.

      A przepadłam, bo najpierw zalałam laptopa herbatą i miałam nie po drodze do serwisu (na szczęście na razie sam się uzdrowił), potem odkryłam uroki robienia na drutach (rozpoczęłam z 10 swetrów i żadnego nie skończyłam), następnie wypadły święta itp itd. No i mam w domu absorbującą 2-latkę, która zdecydowanie odmawia ucinania sobie drzemki w ciągu dnia :)

      Usuń
  2. Woooowwww ! Cudo. Marzenie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też ;) jedno ze spełnionych jakimś cudem. Moje największe - orientalna Simon & Halbig, Armand Marseille lub ewentualnie Schoenau Hoffmeister pozostaje niespełnione.... ehhhhh....

      Usuń
  3. Cudna buzia, tylko jakoś dziwnie ręce do niej nie pasują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to są wręcz idealne, wcześniej były jak jakieś kłody. próbowałam jej dać mniejsze, ale wyglądały bardzo śmiesznie. te są idealnie dopasowane proporcjami i kolorem do głowy.

      Usuń
  4. ooo! Nareszcie jesteś i to z nowym cudeńkiem! Lala po zmianie imidżu jest jak rzymska bogini! Piękna. Lilav.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, też mi jakąś rzymską rzeźbę przypomina

      Usuń
  5. Niesamowita metamorfoza. Teraz ta szczęściara zyskała prawdziwą klasę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję w jej imieniu ;) prawda? taka stara Petronela z niej była, a teraz nawet szyja jakby dłuższa. od razu nachodzi mnie refleksja, że z ludźmi jest dokładnie tak samo - od fryzury i stroju tyle zależy!

      Usuń
  6. tocochceszmiec.pinger.pl7 marca 2013 22:43

    Lalka wyglada przepieknie . Uwielbiam goscic u Ciebie , czytam Twoje wpisy bez opamietania. Nie mozesz nam tego robic i opuszczac na tak dlugo , pozdrawiam Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh dziękuję! niedługo wracam, powoli budzę się z zimowego snu ;)

      Usuń