W końcu znalazłam chwilę czasu i mogę wrzucić małe co nieco o moim biskwitowym chłopcu.
Zupełnie niezauważony (lub niedoceniony) wisiał sobie na internetowej aukcji. Nie miałam zbyt dużej nadziei, że uda mi się go kupić, a tu niespodzianka - jest mój :) Kupiłam go trochę w ciemno, nie wiedząc dokładnie, kto to taki i czy w ogóle jest stary, czy może reprodukcja albo jakiś stylizowany potworek.
Przyszło coś takiego:
Okazał się kolejną lalką reperowaną z fantazją.
Ciało w ogóle nie jego (za małe i zbyt złej jakości w porównaniu z głową), z ciekawie zatkanymi dziurami poprzez doszycie majtek.
Całkiem ładna stareńka koszulka zniszczona przez to, że podobnie jak majty została potraktowana jako pokrowiec na ciało i od góry naszyto na nią popiersie (....##%#$^^#$@!!!!!!!).
Głowa też kryła niespodziankę.... W sumie do dzisiaj zastanawiam się, czy to może jakiś fabryczny zabieg w celu zabezpieczenia oczu, ale było to tak obrzydliwe, że musiałam to wyjąć. Nie wiem, jakim cudem ten paskudny kłąb .. czegoś... zmieścił się do tej małej główki. Fu fu fu fufufufufufu!!!!
O ile udało mi się wymienić mu ciało na ciut lepsze (chociaż w przyszłości muszę poszukać jeszcze lepszego), o tyle nie doczekał się jeszcze biedaczysko nowej odzieży. Mam jasno sprecyzowane to, jak powinien być ubrany, ale znalezienie cieniutkiego aksamitu w kolorze stonowanego granatu lub błękitu (wszystkie są zbyt jaskrawe), który do tego nie jest elastyczny, jakoś mi nie wychodzi. O odpowiednich butach nie wspomnę.
Teraz wygląda tak - w sumie mało się zmienił, tyle że przejaśniał ;)
Co do pochodzenia, to myślałam, że sprawa jest beznadziejna. Twarz niespotykana, sygnatur zupełny brak. Nic. Nawet kropki.
Ale...
Znalazłam 2 lub 3 podobnych delikwentów. Jeden opisany jako Alt Beck & gottschalk (fantazja właściciela), inne po prostu jako zdjęcia. Najważniejszego znaleziska dokonałam przeszukując archiwalne katalogi Theriault's Antique Doll Auctions. Jest tam opisany identyczny lalek. Tzn większy, bo ma 38 cm, a mój zaledwie około 25 cm, ale głowa ta sama.
No więc wg Teriault's to niemiecki chłopiec z ok. 1880 roku z dosyć rzadko spotykanymi włosami w odcieniu brązu (większość podobnych lalek ma włosy blond tj żółte po prostu). A wygląda tak:
W sumie może gdyby mojemu dać takie potężniejsze ciało, to też zrobiłby się wyższy :D
Świetny jest, myślę, że zrobienie mu większego ciałka zupełnie go odmieni - na plus oczywiście.
OdpowiedzUsuńLubię takie minki z ząbkami.
Śliczny! Bardzo ładnie się odczyścił- czasem takie niewiadomo co może okazac się bardzo ładnym nabytkiem!
OdpowiedzUsuńa mnie się strasznie podobają lalki chlopcy. są rzadsze i bardzo efektowne. w życiu bym się nie domyslila ze jego cialko nie należało do niego.
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podobają. Kiedyś, kiedy jeszcze zbierałam nowe (w sensie wieku, nie używania) porcelanowe lalki, chłopcy stanowili większą część mojej kolekcji. Z tymi starymi biskwitami sprawa nie jest taka prosta, szczególnie jak się dostaje golasa bez peruki. Chłopaki często były robione z lalek, które z założenia były dziewczynkami. Ten to ewidentnie chłop.
UsuńCiało na pierwszy rzut oka wyglądało ok, ale po rozłożeniu go na czynniki pierwsze okazało się przede wszystkim, że popiersie jest o kilka cm szersze niż ramiona. A jeszcze w opisie ze strony Theriault's napisane jest, że ciało skórzane z metalowymi jointami, czyli w sumie wyzsza półka tych wypychanych. To, na którym przyjechał, to raczej taki gorszy sort... :-/
Fantastyczna lalka i w dodatku taka stareńka. Ładnie ją przywróciłaś do życia. Może zamiast aksamitu użyj cieniuteńkiego filcu w arkuszach. Jest w róznych kolorach.
OdpowiedzUsuńZ filcu w arkuszach uszyłam dziecku trzy ludziki i niestety muszę powiedzieć, że jest koszmarnej jakości :( na dodatek skrzypi. Z filcu były szyte np. płaszcze dla lalek, ale kurczę to chyba trochę inny filc był, raczej nie ze sztucznych włókien :-/
UsuńCo do ubranka to aksamit zdecydowanie szlachetnie będzie wyglądał. Butki takie wyższe może uda Ci się uszyć,na internecie można znaleźć wykroje i spróbować z cienką skórką. A lalka jest naprawdę bardzo ciekawa:-)
OdpowiedzUsuńMuy bonito:-)
OdpowiedzUsuń